Powszechnie słyszymy, że pasty do zębów z fluorem chronią zęby przed próchnicą i wzmacniają szkliwo. Jednak ważną sprawą jest to, w jakich ilościach można go spożywać. Okazuje się, że fluor spożywany w nadmiernych ilościach może być toksyczny. Niewielu ludzi wie, że fluor tak naprawdę jest trucizną. Często też jest głównym składnikiem leków psychotropowych, a także trutek na insekty.
Dlaczego spożywamy za dużo fluoru? Ponieważ dostarczamy go naszemu organizmowi nie tylko w pastach do zębów. W Polsce, jak również w innych krajach woda od wielu lat jest fluoryzowana. Fluor w pożywieniu występuje w niewielkich ilościach, znajduje się on zwłaszcza w rybach, pewne ilości zawierają także herbata, produkty zbożowe, sery podpuszczkowe, niektóre warzywa i owoce.
Opublikowane niedawno badania wykazały, że fluor dodawany do wody może spowodować poważne zaburzenia genetyczne, odwapnienie kości, raka.
Spożywanie zbyt dużej ilości fluoru prowadzi do zatrucia. Jednym z pierwszych objawów zatrucia jest plamistość szkliwa zębów. U osób dorosłych spożywających duże ilości fluoru przez dłuższy czas następuje rozwój fluorozy kości, która objawia się m. in. usztywnieniem kręgosłupa, zmniejszoną ruchomością stawów. Przy przewlekłym zatruciu fluorem występują zaburzenia w metabolizmie kości, funkcjonowaniu nerek, układu nerwowego oraz mięśniowego.
W związku z tymi informacjami warto zainwestować w pastę bez fluoru. Na rynku są dostępne takie produkty, jednak w zwykłych drogeriach nie znalazłam takowych. Można także samemu zrobić pastę do zębów. Podam jeden przepis, który jeszcze nie wypróbowałam, a dopiero zamierzam.
Naturalna pasta do zębów:
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki sody oczyszczonej
- 1-2 krople olejku z mięty pieprzowej
Olej kokosowy działa antybakteryjnie, soda usuwa kamień nazębny, olejek z mięty odświeży oddech.
Czerwona glinka Beloun - można ją także używać jako pasty do zębów. Usuwa kamień nazębny i działa wybielająco.
0 komentarze :
Prześlij komentarz